top of page

Podsumowanie: Runda jesienna w wykonaniu seniorów

  • gksogniwowierzbica
  • 25 lis 2014
  • 4 minut(y) czytania

Jak wcześniej zapowiadaliśmy... Czas na podsumowanie rundy jesiennej sezonu 2014/15. Jak narazie tylko w wykonaniu naszych seniorów. Oczywiście nie pominiemy pozostałych.

Ta runda przyniosła dla naszego klubu wiele emocji i przede wszystkim niespodzianek. Niektórych wyników nikt nie mógł przewidzieć. Kończymy tą część sezonu na 8. pozycji w tabeli. Sięgając w poprzednie sezony, jakoś nie można przypomnieć sobie takiego rezultatu. No cóż.. Było - minęło. Teraz musimy skupić się głównie na przyszłej rundzie. Ale jak narazie przypomnijmy sobie, co działo się tej ciekawej jesieni.

Pierwsze mecze: Najpierw dobre zwycięstwo, potem niespodziewana porażka.

23 sierpnia - tego dnia rozpoczęły się rozgrywki V ligi. W Kraśniczynie Ogniwo podejmowało miejscowy Tatran. Zakończyliśmy mecz dobrym wynikiem, jednak sam mecz nie był zbyt ciekawy. Wynik 4:0

W kolejnym spotkaniu graliśmy już u siebie, z naszymi sąsiadami - Saweną Sawin. Kibice mieli wtedy wiele zastrzeżeń, co do pracy sędziów. Mecz "beniaminka" z doświadczoną w lidze drużyną skończył się naprawdę wielką niespodzianką, wynikiem...4:2 dla Saweny. Zanim się ujrzeliśmy, w pierwszej połowie straciliśmy, aż trzy bramki. Po meczu kibice protestowali pod gabinetem sędziów. Powodem protestów była niezbyt mądrze przyznana Mateuszowi Kołtunowi żółta kartka.

Mecz dożynkowy z Pławanicami Kamień.

Przy tym spotkaniu mieliśmy zapomnieć o porażce z drużyną, która dopiero weszła do naszej ligi. Ogólnie patrząc, pierwsze mecze były do wygrania. To z Kamieniem podczas dożynek także. Nie wszystko poszło po naszej myśli. To spotkanie było naprawdę szalone. Miało być to "dożynkowe widowisko", natomiast wniebowzięci goście wyjechali od nas z genialnym dla nich wynikiem - 1:3.

Lekkie pocieszenie, a po nim znów pod górkę.

10 września rozegralismy wyjazdowe spotkanie z Bratem Cukrownikiem Siennicą Nadolną. Chyba po prostu na "otarcie łez", ponieważ wywieźliśmy stamtąd trzy punkty, wygrywając 1:2. Sam mecz nie był pasjonujący. Myślelismy, że to już koniec złej passy. Szkoda, że się myliliśmy. Po tym meczu czekały na nas tylko coraz mocniejsze drużyny. Pierwszą z nich była Granica Dorohusk. W tamtym roku poznaliśmy sposób na jej pokonanie. Padł ten sam wynik, ale... w wersji korzystniejszej dla przeciwników (Granica Dorohusk została mistrzem jesieni). W tym czasie dowiedzieliśmy się, że nasz zaległy mecz z Unią Bialopole zostaje przełozony na dzień 1 października.

Niekorzystny wynik w spotkaniu przyjaciół.

Do Rejowca Fabrycznego pojechaliśmy z wielką nadzieją na wygraną. Nasza sytuacja w tabeli robiła się coraz gorsza. Potrzebowaliśmy zwycięstwa jak powietrza. Ale niestety, dostaliśmy trzy baty od drużyny, która właśnie spadła z IV ligi. Powoli zbliżaliśmy się do... strefy spadkowej ! Tego nikt nie mógł się spodziewać. Czekaliśmy na wygraną.

Oczekiwanie na wygraną.

Nadszedł czas na jedno z najcięższych spotkań rundy. Z liderem (wtedy) - Startem Krasnystaw. Mecz można było spokojnie zaliczyć do jednych z najciekawszych, które w tym sezonie, jak narazie rozegraliśmy. Kibice przeżyli na nim wiele emocji. Nie graliśmy najgorzej, ale to nie wystarczyło. Końcowy wynik: 2 do 1 dla Startu.

Zaległe spotkanie z Unią Białopole, także skończyło się naszą porażką 1:0. Nie tak miało to wszystko wyglądać. Tak źle jeszcze nie było...

Teraz już tylko do przodu !

Znowu wybraliśmy się do Rejowca, ale nie Fabrycznego. Chodzi o mecz z Unią. Przyszedł czas, aby pokazać, że nie jesteśmy "chłopcami do bicia'. W dosyć ciekawym meczu wygraliśmy 3:1.

Czy to już naprawdę koniec serii przegranych ? Tego mieliśmy przekonać się w meczu u siebie z ostatnimi (wtedy) w tabeli - Fajsławicami. Wyprowadzaliśmy dobre akcje i coraz lepiej graliśmy w obronie. Zasłużenie i efektownie wygraliśmy 4:0.

Kolejny mecz i na szczęście kolejna wygrana. Czas na wyjazd do Izbicy, na mecz z Ruchem. Po wygranej 1:4 mieliśmy ochotę na więcej. Myśleliśmy już o meczu z Hutnikiem.

Tak jak wcześniej się dowiedzieliście, po meczu z Ruchem przyszedł czas na mecz z Hutnikiem Ruda - Huta. Mecz nie był zwyczajny. Miał szalony przebieg (Więcej w artykule: Takie mecze chce się oglądać ! Oczywiście polecamy przeczytać). Bramka za bramką, uśmiech na twarzach kibiców, emocje i dramaturgia. To tylko kilka słów na opisanie tego spotkania. Ostateczny wynik: 7:4.

Zepsuty autokar namieszał.

O tym oczywiście też trzeba było wspomnieć. W październiku nie dotarliśmy na mecz z Kłosem Chełm. Powód to nasz zepsuty autokar. Władze Kłosa postanowiły zająć się tą sprawą i zgłosiły to do ChOZPN, który przyznał im walkower. Odwoływaliśmy się od tej decyzji, ale na próźno. Nawet po przedstawianiu różnych dowodów, Wydział Gier chełmskiego związku nie chciał tego słuchać. Postanowiliśmy napisać odwołanie do lubelskiego związku, który po jego rozpatrzeniu nakazał, że mecz musi się odbyć, tyle że w innym terminie. Spotkanie odbylo się 16 listopada, czyli po oficjalnym zakończeniu rundy jesiennej. To nie był dobry dzień. Wielu zawodników było kontuzjowanych, jedynym wyjściem była młodzież. Osłabionym składem wiele jednak nie zdziałaliśmy, więc zakończyliśmy jesień przegraną 2:1.

Ogólna ocena: Runda nie poszła po naszej myśli. Dawno nie widzieliśmy Ogniwa z takim rezultatem. Drużyna potrzebuje zgrania, choć powoli jest już coraz lepiej. Młodzież musi się zaaklimatyzować u seniorów. Poza tym można zauważyć zawodników, którzy wyróżniają sie na boisku. Jesteśmy mocni w ataku i staramy się rozgrywać dobrze w obronie. Po ostatnim meczu Ogniwo zajmuje 8. miejsce w tabeli z wynikiem 18 punktów. Pierwsza drużyna to Granica Dorohusk, która posiada 30 punktów.

Błyszczeli w rundzie: Karol Knot, Radosław Członka, Patryk Bąk, Rafał Zagraba

Czekamy ze zniecierpliwieniem na rundę wiosenną. Oby ta przyniosła dla nas lepsze wyniki i jeszcze bardziej skuteczną grę. Już wkrótce ukaże się podsumowanie rundy w wykonaniu juniorów, a może nawet młodszych grup wiekowych naszego klubu

 
 
 

Comments


© 2014-18 by GreenArt

 

 

bottom of page